Dorota Uliasz

doradca w branży medycznej

Doradzam podmiotom wykonującym działalność leczniczą w opracowywaniu oraz wdrażaniu procedur i standardów podnoszących jakość obsługi pacjenta. Pomagam właścicielom i osobom zarządzającym w kierowaniu pracą personelu placówki medycznej. Podnoszę kompetencje personelu poprzez praktyczne szkolenia z zakresu: komunikacji z pacjentem, radzenia sobie z trudnymi sytuacjami oraz profesjonalnej i przyjaznej pacjentowi rejestracji.
[Więcej >>>]

Bezpłatne konsultacje

Niezadowolony pacjent – co robić, gdy wina jest po naszej stronie?

Dorota Uliasz13 marca 2024Komentarze (0)

niezadowolony pacjentTo stara prawda związana z obsługą pacjenta: niezadowolony pacjent chętnie opowiada o swoich złych doświadczeniach. O wiele chętniej niż zadowolony o dobrych!

Co w takim razie możemy zrobić, aby negatywna „reklama” o naszych lekarzach/naszej przychodni nie psuła pozytywnego wizerunku placówki medycznej?

Zacznijmy od przykładu negatywnej opinii pacjenta (na podstawie opinii google):

Doktor wykazała się dużym brakiem kompetencji oraz szacunku wobec mnie.

Na wizytę spóźniłam się może 5 min, a lekarka wydała się być „obrażona” tym faktem i poczułam się jakby z łaską mnie do swojego gabinetu przyjęła.

Leczenie kanałowe pod mikroskopem trwało dość długo, a Pani doktor kilka razy przerywała swoją pracę dyskutując i śmiejąc się z innymi pracownikami, którzy wpadali do gabinetu.

Po skończonej wizycie udałyśmy się do recepcji, gdzie przedstawiono mi o wiele wyższe koszty niż takie, na które się umawiałyśmy.

Okazało się bowiem w trakcie leczenia, że ząb, miał w środku jakiś cement? Pani doktor nie zapytała nawet czy chcę to usunąć i czy zgadzam się na dodatkowe koszty.. . Musiałam zapłacić więcej, a na następny dzień wrócić, bo ścianka zęba się nadłamała, a ból zęba był niesamowity…

W dodatku Panie na recepcji przekazały mi, że doktor już mnie nie przyjmie, bo ma pełny grafik. Zaproponowały termin pięć dni później…

Niezadowolony pacjent napisał opinię – jak to wykorzystać?

Uczmy się na błędach – to ważna umiejętność osób zarządzających/właścicieli. Można powiedzieć, że to co wyróżnia nas może to podejście do skarg czy negatywnych opinii.

Pierwsze skojarzenia z negatywnymi opiniami/skargami rzadko jest pozytywne. W naturalny sposób kojarzą się z kłopotem – trzeba poświęcić czas, obawą – jak to wpłynie na wizerunek placówki, itd. Taka postawa dominuje.

A może warto inaczej? Jeśli przestawimy swój punkt widzenia to szybko może okazać się, że:

  • Negatywna opinia/skarga to prezent od pacjenta (tak – znajdziesz takie porównanie w literaturze) w postaci informacji zwrotnej na temat Twojej placówki medycznej.

Dowiesz się: jak obsługę pacjenta widzi pacjent? Jak ocenia personel medyczny? Co mu nie odpowiada w organizacji pracy? Czasami też otrzymasz informacje o jakości świadczeń. Poznajesz w ten sposób oczekiwania pacjenta. To podejście pozwala bazować na: doświadczeniach pacjentów

  • Wiesz na co zwrócić większą uwagę, być może co zmienić, a co np. wyjaśnić, bo pacjenci inaczej rozumieją, niż było to Twoim zamierzeniem. Wiesz np. jakie zasady i procedury są nieczytelne.

Jak to możesz osiągnąć?:

  • akceptując fakt, że pacjent ma prawo do swoich opinii, ma prawo ją napisać, powiedzieć Ci, itd.
  • zmianą perspektywy, czyli spojrzeniem na sytuację oczami pacjenta. Ja lubię określenie „wejdź w buty pacjenta”. Dzięki temu łatwiej zrozumiesz negatywną opinię. Będziesz wiedział/a o co pacjentowi chodziło.
  • oddzielając negatywne emocje, jakie są naturalne, gdy czytamy krytyczne uwagi pacjenta, od informacji, którą niosą ze sobą.
  • skupiając się na treści opinii, a nie sposobie jej wyrażenia. To pomoże Ci wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Jakie wnioski może wyciągnąć osoba zarządzająca?

Wróćmy do przykładu. W historii jest opisany cały wachlarz zachowań, na które zwróciła uwagę pacjentka: od niemiłego zachowania lekarza, poprzez naruszenie praw pacjenta, w tym przypadku prawa do godności i intymności (wchodzenie obcych osób do gabinetu), aż po możliwe błędy w leczeniu i na dodatek zawirowania dotyczące ceny.

Jest to bardzo konkretnie opisana sytuacja oczami pacjenta. Na miejscu osoby zarządzającej zastanowiłabym się, czy problem wynika z braku umiejętności pracowników/ich wiedzy czy też z braku procedur.

Zobaczmy po kolei:

Mamy subiektywne poczucie pacjentki, że było mało uprzejmości w zachowaniu lekarki, a także ogólnie personelu. To zaniepokoiło by mnie, gdyby takich głosów było więcej. Bo ta pojedyncza reakcja pacjenta wynika z problemu jaki ta osoba napotkała.

Są konkrety, które nawet jednorazowo nie powinny wydarzyć się:

  •  sytuacja, gdy w trakcie udzielania świadczeń do gabinetu wchodzą inni pracownicy.
  • niepoinformowanie pacjentki przed wykonaniem zabiegu, że zwiększył się jego zakres i co za tym idzie koszt.
  • kwestia tego, że pracownik/pracownicy rejestracji zareagowali w sposób nieprofesjonalny, gdy następnego dnia pacjentka pojawiła się ponownie. Nieprofesjonalny, bo pacjentka przyszła skarżąc się na ból. Na dodatek na pewno opowiedziała co działo się dzień wcześniej – czyli osoby w rejestracji powinny wziąć to pod uwagę.

Te sytuacje wskazują na to, że warto stworzyć/odświeżyć procedury dotyczące spraw, które źle działają. Dodatkowo warto przeszkolić pracowników – jak reagować w sytuacji, gdy pacjent jest niezadowolony.

Jeśli planujesz szkolenia, dzięki którym Twoi pracownicy z większą pewnością siebie i bez „nakręcenia niepotrzebnych emocji”  będą reagowali w trudnych sytuacjach to zapraszam to kontaktu mailowego i telefonicznego. Z przyjemnością przygotuję ofertę ciekawego i praktycznego szkolenia.

Przeczytaj również te artykuły:

Niezadowolony pacjent – jak przygotować  personel do reakcji w trudnych sytuacjach?

Chcę Wam zaproponować pomysł jak reagować w sytuacji BŁĘDU lekarza/pielęgniarki, rejestratorki, itd.  Szeroko rozumiane błędy to np. pomyłka w terminie wizyty, źle zapisane dane pacjenta, czy też faktycznie jakieś problemy z wykonaniem zabiegu, itd.

Zobaczmy jak reagować na takie sytuacje, by zmniejszyć poziom niezadowolenia pacjenta.

Polecam praktyczny model, który ułatwia reakcję w sytuacji błędu, w zależności od tego

  1. jak bardzo błąd był uciążliwy dla pacjenta? – mało uciążliwy/bardzo uciążliwy;
  2. jak duża była odpowiedzialność po naszej stronie (personelu medycznego czy szeroko mówiąc przychodni).

SYTUACJA 1: Mała uciążliwość dla pacjenta, brak naszej odpowiedzialności/lub mała nasza odpowiedzialność.

To np. sytuacja, o której opowiada mi kiedyś właścicielka gabinetu stomatologicznego: awaria prądu w całej dzielnicy, która uniemożliwiła przyjmowanie pacjentów.

W tej sytuacji – powiadamiając pacjentów i proponując nowe terminy wizyty warto wyrazić zrozumienie – bo utrudniliśmy komuś życie.

Jednak, jeśli wiemy, że dla pacjenta zmiana terminu jest niezbyt kłopotliwa, to zrozumienie sytuacji jest wystarczającą reakcją. Co jednak, jeśli np. pacjent wyjeżdża następnego dnia na wakacje, a boli go ząb i chce to szybko załatwić? To przechodzimy do drugiego typu reakcji:

SYTUACJA 2. Duża uciążliwość dla pacjenta, brak naszej odpowiedzialności/lub mała nasza odpowiedzialność.

Pomimo, że dalej nie jest to nasza wina to zmienił się stopień uciążliwości dla pacjenta.  Jeśli jest to tylko możliwe, to oprócz wyrażenia zrozumienia – zaproponuj wsparcie. W tym przypadku, była to pomoc w znalezieniu stomatologa, który mógłby tego dnia przyjąć pacjenta.

SYTUACJA 3. Mała uciążliwość dla pacjenta, duża nasza odpowiedzialność.

Np. asystentka stomatologiczna pomyliła godziny przyjęć (inną zapisała na karteczce dla pacjenta; inną w komputerze). Na szczęście udało się pacjenta przyjąć, mimo tej pomyłki. W takiej sytuacji: wyraź zrozumienie i PRZEPROŚ.

SYTUACJA 4. Duża uciążliwość dla pacjenta, duża nasza odpowiedzialność.

Taką sytuację obrazuje skarga pacjentki, którą czytaliście. Jeśli pacjent ma poczucie, że na każdym kroku jest źle traktowany, a na dodatek wrócił następnego dnia z bólem i znowu nic nie załatwił, to reakcja personelu powinna być zupełnie inna.

Wykazanie zrozumienia czy przeproszenia pacjenta to za mało. W takiej sytuacji trzeba zrobić wszystko, żeby pacjent miał poczucie, że zadośćuczyniliśmy mu jako przychodnia (np. rabat czy inna forma rekompensaty).

Gdyby podczas drugiej wizyty – sytuacja według tego schematu – została rozwiązana, to pewnie uniknęlibyśmy negatywnej opinii w google.

O tym, że niezadowolony pacjent to ważne źródło informacji, gdy chcemy podnosić jakość obsługi pacjenta przeczytacie również tutaj: skarga pacjenta-procedury postepowania

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy doradczo-szkoleniowej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 607 318 602e-mail: kontakt@zadowolonypacjent.pl

{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }

Dodaj komentarz

Wyrażając swoją opinię w powyższym formularzu wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Rozwiązania Edukacyjne Wiedzieć – Umieć – Chcieć Dorota Uliasz Twoich danych osobowych w celach ekspozycji treści komentarza zgodnie z zasadami ochrony danych osobowych wyrażonymi w Polityce Prywatności

Administratorem danych osobowych jest Rozwiązania Edukacyjne Wiedzieć – Umieć – Chcieć Dorota Uliasz z siedzibą w Wieliczce.

Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem kontakt@zadowolonypacjent.pl.

Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: